Cześć kochani!
Kilka miesięcy temu naszedł mnie pomysł na jakiś ciekawy wypad ze znajomymi. Wybór padł na Wrocław. Zebrałam kilku znajomych i zabrałam się za kwestie organizacyjne. Przeszukałam mnóstwo stron hoteli, aż w końcu naszło mnie na poszukanie apartamentu. Po kilku dniach doszukałam się fajnego, w całkiem niezłej cenie. Później musiałam zabrać się za transport. Ten wybór padł na polskiego busa (można znaleźć nawet bilety za złotówkę) w sumie za 6 biletów w dwie strony wraz z opłatą za rezerwację zapłaciłam około 100zł (za pociąg wyszłoby nam 70zł w dwie strony *na osobę*). Czas do wyjazdu mijał szybko.
W poniedziałkowy poranek (o 5:30) zadzwonił mój budzik. Wstałam, zjadłam śniadanie, skorzystałam z toalety i byłam już gotowa do wyjazdu. O godzinie 7:20 mieliśmy pociąg do Poznania. Niecałą godzinkę później byliśmy już na miejscu. Poszliśmy do City Center, aby zjeść coś mega niezdrowego (czy tylko ja zauważyłam, że zmęczeni ludzie mają ochotę na takie posiłki?). Krótko później wsiedliśmy do busa, minęło nieco ponad 3 godziny i byliśmy już na miejscu. Po 2,5km spacerze z walizkami weszliśmy do budynku, w którym znajdował się nasz apartament. W naszym mieszkanku było całkiem miło. Były w nim dwie sypialnie, salon, kuchnia, toaleta i balkon z widokiem na budowę... (która jednej nocy dała nam troszkę popalić, gdyż w środę kochani robotnicy pracowali całą dobę...).
Na zwiedzaniu, popijaniu trunków minął nam cały tydzień. I w tym momencie muszę się pochwalić. Piłam pyszne whisky w słoiku w Whisky in the jar oraz cudowną czekoladę z malinami i lodami w Pijalni Czekolady Wedla (przepraszam, nie mogłam się powstrzymać, żeby się Wam tego nie opowiedzieć). Podczas jednego ze spacerów weszliśmy do H&M i znalazłam świetne buty. Nie potrafiłam przejść obok nich obojętnie.Wróciły ze mną do domu. Wkrótce zobaczycie je w nowej stylizacji. :)